Tusk zapowiada powstanie Rady Fiskalnej. Ma pilnować jednej rzeczy
Premier Donald Tusk wygłosił we wtorek expose. Polityk podkreślił, że nowy rząd nie odbierze świadczeń przyznanych przez poprzedników, zapowiadając jednocześnie realizację zapowiedzianych w kampanii wyborczej obietnic, jak m.in. 30 proc. podwyżka wynagrodzeń nauczycieli, podniesienie wynagrodzeń w sferze budżetowej o 20 proc., drugą waloryzację rent i emerytur (w sytuacji, gdy inflacja przekracza 5 proc.), czy babciowe.
Tusk o Radzie Fiskalnej
Nad tym by polityka społeczna nie zagrażała stabilności finansowej państwa czuwać ma Rada Fiskalna, której powstanie zapowiedział Tusk. – Będziemy dawali ludziom pomoc tam, gdzie będzie ona potrzebna. M.in. dlatego wprowadzimy Radę Fiskalną, ludzi neutralnych, którzy będą opiniowali wydatki w taki sposób, by nasza szczodra, hojna polityka społeczna, nie zagrażała stabilności finansowej państwa. Polska stanie się państwem modelowym, godzącym potrzebę pomocy i stabilności państwa – powiedział szef rządu.
Rada Fiskalna to – jak pisze Money.pl, powołując się na OECD – gremium, w którym zasiadają niepartyjni eksperci posiadający mandat do stałego monitoringu i doradztwa w zakresie realizacji finansów państwa. Portal zwraca uwagę, że uruchomienie takiego ciała ma być wymogiem Unii Europejskiej w sprawie reform ram finansowych państwa członkowskich, co oznacza, że prędzej czy później Rada Fiskalna i tak musiałaby zostać powołana.
Kto w składzie Rady Fiskalnej?
O tym jak mogłaby funkcjonować Rada Fiskalna mówił kilka miesięcy temu Money.pl Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP), a wcześniej główny ekonomista Ministerstwa Finansów. W jego ocenie powinna być ona niezależna od resortu finansów i mogłaby funkcjonować przy Najwyższej Izbie Kontroli (NIK). W jej skład mogłyby wchodzić osoby wskazane przez Sejm, Senat, Kancelarię Prezydenta, a także szefa NIK, oraz przedstawiciele organizacji pracodawców, związków zawodowych i środowisk akademickich. Kotecki podkreślał, że istotne jest, aby kadencja niezależnych członków gremium kończyła się w różnych okresach i trwała dłużej niż kadencja parlamentu.